Podczas rozegranych w sierpniu drużynowych mistrzostw Europy najlepsi okazali się Węgrzy, o czym mowa była tutaj. Wielka zasługa w tym Rudolfa Dupszkiego, który osiągając 13 punktów w 14 grach był najskuteczniejszym graczem tych zmagań.

Zapraszamy do lektury wywiadu z Rudolfem, który został przeprowadzony przez Vladimira Nipotiego 10.09.2014 roku.

 

V.N: Cześć Rudolf. Możesz się przedstawić i powiedzieć jak długo grasz w gomoku?

R.D: Cześć wszystkim! Mam 25 lat. Od urodzenia mieszkam w pięknym mieście - Budapeszcie. Uwielbiam kwestie logiczne, gry, gomoku, poker, sport (zwłaszcza piłkę nożną i tenis stołowy). Lubię również psychologię.

Pierwszy raz z tą wspaniałą grą (gomoku - przyp. red) spotkałem się w szkole w wieku około 11-12 lat. Opracowywaliśmy statystyki naszych gier, czasami również graliśmy z naszymi nauczycielami. Chcę tylko powiedzieć, że byliśmy naprawdę poważni :). W Internecie zacząłem grać w 2006. roku.

V.N: Dwa tygodnie temu wraz z kolegami z drużyny zostaliście mistrzami Europy. Gratulując wygranej, powiedziałbym że to największe osiągnięcie w Twojej karierze gomoku. Jak się czułeś po wygraniu tak trudnego turnieju?

R.D: Dziękuję! To było wspaniała, trudna i zarazem długa przygoda. Byłem naprawdę zmęczony na koniec turnieju. Ciężko dobrze opisać moje pierwsze odczucia. Może trochę mieszanki szczęścia
i spokoju. Teraz, za każdym razem gdy myślę o minionych wydarzeniach czuję się fantastycznie, ponieważ wszystko było idealne dla mnie.

V.N: Jak Ci się podobał poziom gier, zawodników i atmosfera podczas turnieju? Co spodobało Ci się najbardziej? Było coś, co Cię zaskoczyło?

R.D: Uważam, że większość rozegranych gier stała na dość wysokim poziomie. Oczywiście cieszę się, że nasz zespół wygrał, ale muszę powiedzieć że dowolny z 3 zespołów (Czechy A, Rosja A, Węgry - przyp. red) mógł wygrać łatwo i zasłużenie. Dla mnie ważnych jest wiele spraw, nie tylko dobry występ naszego zespołu, ale również nasza praca zespołowa, przyjazna atmosfera, dobra organizacja, warunki czy też mili ludzie. Naprawdę rozkoszowałem się całym turniejem i to był mój główny cel (najbardziej zaskakujące jest zwycięstwo naszego zespołu ;)).

V.N: Jakie miałeś oczekiwania wobec faworytów i wyniku drużyny węgierskiej przed mistrzostwami?

R.D: W tym czasie nie czyniłem za dużo spekulacji, jak wspomniałem, moim głównym celem było cieszyć się tymi wszystkimi kwestiami. Myślałem, że mamy nieznaczne szanse na wygraną
i najbardziej prawdopodobne będą miejsca od drugiego do czwartego. Może moimi faworytami były Czechy A oraz Rosja A.

V.N: Byłeś najbardziej wartościowym graczem zespołu. Nie przegrałeś żadnej partii i byłeś w stanie uzyskać 13 punktów w 14 grach. Żaden inny zawodnik nie ugrał takiego rezultatu. Jaka była przyczyna tak wspaniałego występu z Twojej strony?

R.D: Dzięki! Muszę podziękować moim kolegom z zespołu, bowiem bardzo mi pomogli. Dobre przygotowanie zespołu, jednostki oraz nastrój jak też przyjacielska atmosfera, mili ludzie i dobre warunki stanowiły wszystkie kluczowe czynniki. Myślę, że całkiem dobrze patrzyłem do przodu i przez większość czasu dokonywałem dość dobrych wyborów. W kwestiach psychologicznych i fizycznych, które są naprawdę ważne w tak długim turnieju, również czułem się dobrze. Wykorzystywałem swój czas dosyć dobrze i oczywiście miałem trochę szczęścia.

V.N: Jaki był najbardziej pamiętny moment mistrzostw?

R.D: Nie potrafię wybrać jednego momentu, ponieważ było ich wiele. Pierwsze spotkanie ze wszystkimi uczestnikami, wszystkie gry, magia na boisku piłkarskim, tenis stołowy jak też sytuacje, które miały miejsce w naszym pokoju oraz poza nim, turniej na minutę, impreza po zakończeniu mistrzostw oraz ceremonia zamknięcia z fantastycznym nagraniem video. Spośród gier najbardziej w pamięci zapadła mi moja ostatnia partia, ponieważ nie było lepszej gry w moim życiu. Po obu stronach było wielkie ciśnienie. Nie była to tylko zwyczajna partia. Psychologiczne i mentalne aspekty były w tej grze niemal tak ważne jak umiejętności. Oczywiście fakt, że była to ostatnia runda turnieju, powodował iż każdy musiał znaleźć ostatnie resztki energii. Inną sprawą jest rzeczywiście ostatnia gra mistrzostw pomiędzy Gergő Tóthem i Vladimirem Nipotim. Wysokie ciśnienie, oczekiwany niepokój, zapach gomoku w powietrzu i śmiertelne zmęczenie. Ostatni, lecz nie najmniej ważny moment, kiedy zabrakło miejsca na atak i zawodnicy zdecydowali się na remis dał nam wygraną.

V.N: Która gra była dla Ciebie najtrudniejsza?

R.D: Ciężko powiedzieć. Miałem 11 trudnych gier i 2 dość łatwe. Mogę powiedzieć, że dwa remisy, ale w pozostałych 9 trudnych partiach było co najmniej 4-5, które były dla mnie naprawdę ciężkie, jeśli nie wszystkie.

V.N: Nie grasz za dużo na playok.com. Jak utrzymujesz poziom swojej gry i zachowujesz umiejętności na tak wysokim poziomie?

R.D: Głównie analizuję różne sytuacje i zadania VCT, VCF. Od czasu do czasu gram z dobrymi zawodnikami, a stara łacińska sentencja jest zawsze prawdziwa - Mens sana in corpore sano
(w zdrowym ciele zdrowy duch).

V.N: Sądzisz, że w bliskiej przyszłości mógłbyś stać się lepszym graczem? Mógłbyś poprawić swój poziom?

R.D: Mogę i powinienem poprawić wiele rzeczy, moja gra jest daleka od optymalnej. Uważam, że obecnie najbardziej przydatnym obszarem do poprawienia jest umiejętność myślenia do przodu, być w stanie widzieć tak dużo ruchów, wariantów do przodu jak to tylko możliwe. Mogę poprawić tę umiejętność przez częstą praktykę, zadania VCT, VCF są bardzo pomocne.

V.N: Co mógłbyś polecić graczom, którzy chcą dojść do Twojego poziomu gry?

R.D: Pierwszą i najważniejszą radą jest by cieszyć się grą :). Jeżeli lubisz to co robisz, będziesz spędzać dużo czasu z tym, a przy odrobinie szczęścia będziesz osiągał niezłe wyniki. Mając dobrą motywację będziesz mógł się naprawdę dobrze rozwijać. Graj dużo z różnymi przeciwnikami. Analizuj wiele, rozwiązuj zadania VCT, VCF. Próbuj zrozumieć różne sytuacje oraz dobrze je ocenić. Staraj się zrozumieć grę, myśleć nieszablonowo i zobaczyć tak dużo ruchów, wariantów do przodu jak to tylko możliwe. Miejmy nadzieję, że poprzez praktykę będziesz coraz silniejszy we wszystkich elementach gomoku.

V.N: Jakie są Twoje plany na dalszą część roku? Wrócisz do rywalizacji w Eurolidze lub spróbujesz rzucić wyzwanie Attili Demjanowi w rozgrywkach Meijin?

R.D: Nie będę grał w tym sezonie Euroligi. Uwielbiam te rozgrywki. Miałem wspaniałe wspomnienia o niej, ale jest ciężko znaleźć na to obecnie czas. Nie jestem jeszcze pewien, czy w tym roku będzie rywalizacja o Meijina czy też nie. Jeżeli tak, to będzie naprawdę ciężko wygrać kwalifikacje Meijin z tak mocnymi węgierskimi graczami. Gra z Attilą w finale Meijin jest zupełnie inną historią. Bardzo trudną, ale lubię takie.

V.N: Następny rok jest rokiem mistrzostw świata gomoku. Miejsce nie jest jeszcze znane. Jakie są Twoje plany na kolejny rok? Chciałbyś wziąć udział w tym wielkim wydarzeniu? Dotychczas nie uczestniczyłeś w mistrzostwach świata.

R.D: Tak, chcę wziąć udział. Będę bardzo szczęśliwy jeśli będę mógł zagrać. Myślę, że teraz jest spora szansa. Jest wiele rzeczy które musisz zrobić zanim umrzesz, dla mnie uczestnictwo w mistrzostwach świata gomoku jest z pewnością jedną z nich. Mam nadzieję, że spotkamy się na następnych mistrzostwach.

Tłumaczenie - Michał Żukowski

Real time web analytics, Heat map tracking