Hej początkujący (i nie tylko) graczu!!! Celem mojego tekstu jest pomoc graczom, którzy właśnie próbują przestawić się z kartkowej wersji gry na komputerową, albo też stawiają pierwsze kroki w świecie kółka i krzyżyka. Mam nadzieję, iż moje wskazówki okażą się dla kogoś przydatne, a postęp choć jednego gracza, będzie dla mnie nagrodą, za czas, jaki poświęciłem na napisanie tego tekstu.

GOMO – KU to po prostu japońskie „pięć punktów (kropek) w rzędzie”, czyli układ oznaczający zwycięstwo. Jest grą niezwykle popularną, cenioną zwłaszcza przez uczniów i studentów, którzy umilają sobie nią czas podczas nudnych lekcji lub wykładów (nie róbcie tak!!!). Skąd taka popularność? Wynika ona z braku trudności ze zdobyciem sprzętu do gry (wystarczy kartka i długopis), a także z niezwykle prostych reguł. Wymyślona przed ponad czterema tysiącami lat, wciąż nie jest do końca zbadana i zdumiewa wielością rozwiązań. Choć wiadomo, iż rozpoczynający dysponuje ogromną przewagą, nie daje ona jednak 100% gwarancji na zwycięstwo właśnie jemu, zwłaszcza przy wyrównanym poziomie zawodników.


Pierwsza myśl gracza, który poznał jej zasady jest najczęściej taka – „Pięć w rzędzie – przecież to niemożliwe...”. Po przegranej pierwszej partii z kimś bardziej doświadczonym pojawia się nowa myśl – „Jakie to proste!”. Dopiero dalsze gry uświadamiają, jak błędne były obie te myśli...

Jeśli jesteś graczem początkującym moja pierwsza rada brzmi następująco – DAJ SOBIE SPOKÓJ Z GOMOKU!!! Ta gra jest niezwykle kosztowna: zabiera czas, nerwy, a co niektórym także pieniądze. Ponadto większość graczy już po niedługim czasie od rozpoczęcia regularnego odwiedzania któregoś z serwerów i pierwszych gier stwierdza u siebie uzależnienie od Gomoku (czasami robią to za nas inni J). Jeżeli jednak masz dużo wolnego czasu, a najbardziej raduje Cię wypełnianie go grą w Gomoku, możesz przejść do dalszej partii tekstu.

Pamiętaj, iż najważniejsze jest, aby gra sprawiała Ci radość. Wynik, choć istotny, jest w tym miejscu rzeczą drugorzędną. Jeśli przegrywasz, czyń to z honorem. Nikomu nie odmawiaj rewanżu, nie przeklinaj i nie wypraszaj bez potrzeby ze stołu. Zawsze pytaj, zanim usiądziesz na czyimś stole (oczywiście, jeśli nie byłeś wcześniej zaproszony). O klasie gracza nie świadczą bowiem jedynie umiejętności, ale także jego kultura. Nie graj także dla rankingu. Jest to rzecz ulotna, a dopiero gra z klasowymi przeciwnikami weryfikuje naprawdę umiejętności.

Co robić, aby jak najszybciej czynić postępy? Przede wszystkim rozgrywaj jak najwięcej partii i bądź cierpliwy, a wkrótce powinieneś dostrzec poprawę. Na początku staraj się grać z przeciwnikami na swoim poziomie. Nie rzucaj się od razu z motyką na słońce. Gra z najlepszymi, choć niewątpliwie pouczająca, może przynieść niepotrzebną frustrację i załamanie. Nie unikaj jej jednak, gdyż może stać się ona bodźcem do dalszej pracy i motorem postępu. Proponuję rozgrywanie raz na jakiś czas partii towarzyskich z graczami z czołówki (uprzedzam - nie zawsze będzie łatwo Wam ich do tego skłonić). Dzięki Mafowi (twórca i szef Kurnika – pozdrowienia J) masz teraz możliwość analizy własnych partii, a także gier pozostałych zawodników. Podpatruj zatem ciekawe rozwiązania i staraj się zastosować je we własnych partiach. Po przegranej zastanów się, gdzie popełniłeś błąd i staraj się go więcej nie powtórzyć. Pomocne może być także zaopatrzenie się w programy do gry w Gomoku – gra z nimi również może wiele nauczyć. Gdy masz z czymś kłopot nie wahaj się pytać lepszych – czasem odpowiedzą J

Jeżeli chodzi o sam przebieg partii podstawą jest koncentracja. Skup się na partii, nie zaprzątaj sobie głowy czym innym – nie rozmawiaj przez gadu – gadu, nie przełączaj się na chat, nie patrz na to, co dzieje się na kanale ogólnym. Staraj się grać na dłuższe czasy, wykorzystuj optymalnie czas przeznaczony na partię. Tą grą nie rządzi przypadek. Twój każdy ruch powinien być przemyślany, musi mieć swój cel.

Ważną rzeczą jest opanowanie przynajmniej kilku debiutów (otwarć, rozpoczęć) chociaż na kilka ruchów do przodu. Grając początki swych partii w podobny sposób będziesz wiedział, czego się spodziewać i jak na daną obronę zareagować – przyda się to także przy rozpoczęciu przeciwnika w dobraniu optymalnej obrony. Początkowo staraj się naśladować debiuty najlepszych, uważaj jednak, aby nie zatracić własnej tożsamości. Dlatego modyfikuj je, staraj się dodać od siebie coś nowego, podążyć w inną stronę... Gdy zaczynasz nie wyprowadzaj na oślep trójek i czwórek, jeżeli nie widzisz wyraźnie ich przydatności. Nie licz na słabość przeciwnika, graj zawsze optymalnie, bo gdy nie będzie robił on błędów możesz stracić pewność siebie, inicjatywę i przegrać. Staraj się raczej umocnić swoją pozycję – ułatwić sobie przyszłe wyprowadzenie ataku. Nie zapominaj jednakże, iż przeciwnik broniąc się, może stworzyć sobie okazję do kontry. Z tego względu nie daj mu możliwości przejęcia inicjatywy, aby nie mógł blokować trójką lub czwórką. Zwracaj także uwagę na kolejność wykonywanych przez siebie ruchów. Często przegrywa się partie mimo przewagi tylko dlatego, iż dwa ruchy nastąpiły w błędnej kolejności i stworzyły przeciwnikowi możliwość kontrakcji. Zanim przystąpisz do decydującej akcji sprawdź, czy przeciwnik nie grozi Ci żadną kontrą.

Najważniejszą moim zdaniem cechą klasowego gracza jest umiejętność obrony. Nie czuję się na siłach, aby udzielić tu konkretnych wskazówek. Sam kieruję się w tym wypadku intuicją. Musisz starać się przewidzieć myśl przeciwnika, możliwe miejsce jego ataku. Częstokroć optymalnym ruchem obronnym jest kolejny najlepszy ruch przeciwnika. Szukaj również ruchów defensywno-ofensywnych, zwłaszcza w partiach wyrównanych, które mogą zaowocować w przyszłości okazją do kontry. Dobrą metodą obrony jest tzw. konik lub sieć. Polega on na ustawianiu własnych kropek w odległości ruchu konika szachowego od siebie. Z lepszymi graczami taka defensywa może skończyć się jednak w opłakany sposób – wcześnie wykryty „konik” oznacza praktycznie porażkę, wystarczy „wejść” w niego, czyli postawić swój pion w jednym z kolejnych potencjalnych miejsc sieci, ruszając się o ruch konika szachowego od pionu przeciwnika. „Konik” wymaga jednak pewnego doświadczenia i musi być używany z wyczuciem, a nieumiejętnie stosowany może sprowadzić na gracza tylko kłopoty.

Na końcu chciałbym podzielić się kilkoma uwagami na temat samego Kurnika.

Przede wszystkim nie graj z „nabijaczami”. Jak ich rozpoznać? Są to gracze o wysokim procencie zwycięstw i rankingu, którzy większość partii mają rozegranych z graczami o niskich rankingach – najczęściej niebieskimi, nie ograniczając się bynajmniej do dwóch partii z każdym z nich. Nic się raczej od nich nie nauczysz, a nie ma sensu by im sprzyjać i dostarczać punktów, które stanowią chyba jedyny sens ich życia. Uważać także należy na graczy liczących na łatwe punkty poprzez zmianę czasu gry na minutowy, tuż przed samym jej rozpoczęciem. Zanim się zorientujesz - przegrasz na czas. Dlatego najpierw uważnie obejrzyj ustawienia i dopiero wówczas naciśnij „start”. Jeśli pojawia się konieczność ponownego wciśnięcia tego przycisku oznacza to, iż przeciwnik zmienił coś w ustawieniach. Zanim ponownie naciśniesz zobacz, co to za zmiana i jeśli nowe ustawienia nie odpowiadają Ci, poproś o ich zmianę, bądź po prostu zrezygnuj z gry. Zwróć też uwagę, czy Twój przeciwnik nie włączył zakazu cofania (nie ma stosownej informacji obok czasu gry). W tym wypadku każdy błąd oznacza w praktyce porażkę.

To chyba wszystkie rady, jakich jestem w stanie udzielić początkującym. W trakcie ich opracowywania czerpałem z pozycji „Renju for beginners” autorstwa A.Nosovsky’ego i A. Sokolsky’ego. Pozdrawiam wszystkich graczy i życzę samych sukcesów

Angst

Real time web analytics, Heat map tracking